Starcie Dedala z Ikarem – piwa Castello i Birra Moretti w porównaniu
Dwa browary, cztery piwa. Pale lagery, ciemny koźlak, koźlak dubeltowy. Jeden z browarów należy do koncernu Heinekena, jego produkty są do...
https://thebeervault.blogspot.com/2012/04/starcie-dedala-z-ikarem-piwa-castello-i.html
Dwa browary, cztery piwa. Pale lagery, ciemny koźlak, koźlak
dubeltowy. Jeden z browarów należy do koncernu Heinekena, jego produkty są
dostępne w całych Włoszech, marka popularna na równi z okropnym Peroni/Nastro
Azzurro. Drugi, założony w lombardzkim Udine przez czterech hurtowników, ma
reprezentować rzemieślniczą tradycję piwowarską. Starcie z wynikiem łatwym do
przewidzenia? Bynajmniej. Otóż Birra Moretti z jednej strony pozytywnie
zaskakuje swoim sztandarowym pale lagerem, ich podwójny koźlak zaś jest ceniony
przez koneserów doppelbocków (czyli niestety nie mnie), a z drugiej strony
Castello z pojmowanym skojarzeniowo browarnictwem rzemieślniczym okazuje się
nie mieć nic wspólnego.
Birra Castello, założony w 1997 roku, punktuje za to
transparentnością – otóż jako browar bez historii, inaczej niż mają to w
praktyce inne browary bez historii, nie odwołuje się do historii. W pewnym
sensie browar należący do Birra Castello jest odpryskiem Birra Moretti,
uprzednio był bowiem własnością Birra Moretti właśnie, a później Heinekena.
Wykupiony w 1997 roku przez owych czterech muszkie… znaczy się hurtowników z
Udine, ma obecnie moce produkcyjne na poziomie miliona hektolitrów rocznie, pod
tym względem jest więc na równi z polskim Browarem Łomża.
Birra Moretti to firma założona w 1983 roku, również w Udine. Do momentu
przejęcia browaru przez Birra Castello piwa Birra Moretti były warzone w Udine,
po wykupieniu firmy przez Heinekena browar sprzedano Castello, przenosząc
produkcję do chemiekenowego browaru w Commun Nuovo. Odwrotnie niż Castello,
Birra Moretti to marka z historią. Przedsiębiorstwo założone w 1859 przez Luigiego
Moretti jako fabryka piwa i lodów, przez prawie 140 lat pozostawało niezależne,
zanim padło ofiarą wszędobylskiej korporacji. Najciekawsza jest jednak historia
charakterystycznej etykiety z pijącym piwo Włochem. Otóż w 1942 roku wnuk Luigiego,
Lao Menazzi Moretti, ujrzał raczącego się piwem Moretti jegomościa w ogródku
pewnej trattorii w Udine. Wydał mu się tak sympatyczny a zarazem autentyczny,
że poprosił go o pozwolenie zrobienia mu zdjęcia. Zapytany co by chciał w
zamian, piwosz odparł, że wypiłby chętnie jeszcze jedno Birra Moretti. Od tego
czasu stał się de facto drugim logo piw Moretti, a etykiety z nim, szczególnie
Birra Moretti La Rossa, są bardzo stylowe i rzeczywiście autentycznie włoskie.
Z jasnym lagerem Birra Moretti łączą mnie przyjemne
wspomnienia wakacyjne sprzed paru lat, nie wiedziałem więc czy sobie psuć
wrażenia ponownym, krytycznym spojrzeniem na tego, bądź co bądź, eurolagera. Na
szczęście jednak ten okazał się zaskakująco przyjemny. Słomkowe piwo o woltażu
4,6% (przy 11,3° ekstraktu) ma bowiem zapach wprawdzie słodowy, ale i również
trawiasto-chmielowy, a natężenie chmielu jest jak na gatunek całkiem spore.
Lekka metaliczność nie psuje tego stosunkowo dobrego wrażenia – spodziewałem
się czegoś gorszego. Smak jest wodnisto-słodowy z lekko chmielowym finiszem i
goryczką o natężeniu lekkim do średniego, a więc dość mocną jak na gatunek.
Brakuje mu treściwości, ale na lato byłoby całkiem rozsądnym wyborem,
szczególnie że słodyczy (będącej zmorą chociażby takiego Moretti Sans Souci) mu
brak, a goryczka jest przyjemna. Smakuje jak rozcieńczony niemiecki pils, co w
odniesieniu do eurolagera jest komplementem. (Ocena: 4,5/10)
Jak się prezentuje odpowiednik z Birra Castello? Castello
Premium punktuje nieco wyglądem – trochę ciemniejszą słomką niż Birra Moretti,
oraz tworząc wystającą ponad brzeg szkła koronkę piany. Zapach jest już jednak
bardzo słaby i nikły, słodowy z lekkim chmielem. Smakowo piwo jest bardziej
wodniste niż Birra Moretti, w dodatku wyzbyte przyjemnej goryczki. Również i
tutaj brak jest denerwującej słodyczy, ale jest to taki „plus ujemny”. Plusów
dodatnich piwo nie ma. (Ocena: 2,5/10)
Pozostając przy Birra Castello, zwiększając jednak kaliber,
otwieram Castello Rossa, jak często inne ciemne koźlaki włoskie sprzedawane
jako piwo dwusłodowe. Szkoda jednak, że ciemne koźlaki określa się w Italii
mianem piw czerwonych, pierwsze skojarzenie jakie można mieć w sklepie na widok
napisu „birra rossa” to bowiem irish red ale, z którym to gatunkiem owe piwa
mają oczywiście niewiele wspólnego. Woltaż 6,5%, jasnobrązowy kolor i ponownie
wystająca ponad brzeg szkła piana. W zapachu czuć opiekany słód, karmel oraz
bardzo lekką śliwkową słodycz, a na deser niestety nieco mokrej ściery.
Niemniej jednak jest to piwo lepsze od jasnego lagera z Castello. Wprawdzie
również jest wodniste, ale jednak mniej. Słodowo-karmelowo-opiekana baza jest
odczuwalna, również lekka goryczka jest nieco mocniejsza niż w eurolagerze.
Ogółem jednak bardziej niż jak ciemny koźlak Castello Rossa smakuje jak
wodnisty ukraiński dunkel. (Ocena: 3,5/10)
Birra Moretti La Rossa to doppelbock z fantastyczną etykietą
i imponującą oceną na Ratebeer (81/100). Parametry niebanalne (7,2% alkoholu
przy 17,3° ekstraktu), pełno informacji na kontrze dotyczących bukietu i
sugerowanych potraw do piwa. Wszystko robi bardzo profesjonalne wrażenie.
Brązowe piwo zapach ma słodowo-opiekany, karmelowy, z kapką chmielu orz
dodatkiem lukrecji. Ta ostatnia bardzo silnie ujawnia się w posmaku, w którym
tworzy duumwirat razem z niestety równie mocno odczuwalnym alkoholem. Na pewno
jest to piwo bardzo wyraziste. Baza słodowa jest silna, lukrecja także. Piwo ma
w moich oczach duże zadatki na bycie dobrym, ale jest niestety rujnowane
obcesową, mocno cierpką obecnością alkoholu która do wyrazistego, ale mało
złożonego aromatycznie piwa moim zdaniem pasuje jak pięść do oka. Jeśli ktoś
jednak lubi czuć moc alkoholu w swoim piwie, to piwo może mu bardzo zasmakować.
Wielbiciele niemieckich doppelbocków będą zadowoleni, ja nie jestem. (Ocena:
3/10)
Zestawienie wiodących marek Birra Moretti i Birra Castello
wypadło niezbyt pozytywnie, nie licząc tego, że się utwierdziłem w mniemaniu,
że pale lager z Birra Moretti to całkiem porządne piwo. Na szczęście jednak we
Włoszech jest masa mniejszych browarów z ciekawszymi piwami, i to o nich będą
traktować następne wpisy.