Noteckie Niepasteryzowane – Czarnków – Polska
Browar Czarnków to klasyczne odstępstwo od reguły, stanowiącej że co państwowe to gorsze. Otóż browar ten jest ostatnim tego rodzaju przedsi...
https://thebeervault.blogspot.com/2010/08/noteckie-niepasteryzowane-browar.html
Browar Czarnków to klasyczne odstępstwo od reguły, stanowiącej że co państwowe to gorsze. Otóż browar ten jest ostatnim tego rodzaju przedsiębiorstwem będącym własnością polskiego skarbu państwa, a mimo to warzy świetne piwa. Doświadczam swoistego dysonansu poznawczego jako antysocjalista, którego kubki smakowe chcą jednak żeby obecny stan posiadania czarnkowskiego browaru utrzymał się jak najdłużej, niemniej jednak odbywa się z tego co wiem przetarg na wykup tego przybytku.
Plusem jest to, że nowy nabywca będzie musiał według założeń przetargu warzyć piwo w browarze przez 2 lata po jego zakupie, ale nie wiadomo kto ten browar kupi i czy nie wpadnie na pomysł zmiany receptury piwa. Jeśli Czarnków wpadnie w łapska „Chłampanii Siuśkowarskiej” albo „Grupy Rzygiec” to można spodziewać się najgorszego. Dzisiaj na jadłospisie znalazło się Noteckie Niepasteryzowane, które według etykiety jest piwem „niskopasteryzowanym”, cokolwiek by to miało znaczyć. Banderola elegancka w stylu retro, na piaskowym tle i obligatoryjny czarnkowski baniaczek o pojemności 330ml. Zapach przyjemny, mało intensywny, słodowy, z lekką nutką piwnicy. Kolor dość jasny, piana o różnej ziarnistości, trzyma się bardzo długo. Smak jeszcze lepszy niż w wypadku Proletaryatu, łagodny, słód czuć tylko w tle. Noteckie Niepasterzyowane gwarantuje lekkość smaku, a jednocześnie posmak typu lekkiej goryczki. I znowu plus za niskie nasycenie CO2, będące swoistym wyznacznikiem piw z Czarnkowa. Co prawda szukając dokładnie można natrafić w posmaku na bardzo delikatny element metaliczny, ale w żadnym wypadku nie zaważa to na całości kompozycji, która prezentuje się świetnie. Biorąc pod uwagę kolor, nasycenie dwutlenkiem węgla, lekki smak i lekką goryczkę w posmaku nasuwa mi się myśl o podobieństwie jasnych piw czarnkowskich z niemieckimi piwami typu Koelsch, co jest jak najbardziej komplementem! Jeśli ktoś szuka piwa na ciepły dzień, to mogę po raz kolejny polecić Czarnków.
Ocena: 7
Plusem jest to, że nowy nabywca będzie musiał według założeń przetargu warzyć piwo w browarze przez 2 lata po jego zakupie, ale nie wiadomo kto ten browar kupi i czy nie wpadnie na pomysł zmiany receptury piwa. Jeśli Czarnków wpadnie w łapska „Chłampanii Siuśkowarskiej” albo „Grupy Rzygiec” to można spodziewać się najgorszego. Dzisiaj na jadłospisie znalazło się Noteckie Niepasteryzowane, które według etykiety jest piwem „niskopasteryzowanym”, cokolwiek by to miało znaczyć. Banderola elegancka w stylu retro, na piaskowym tle i obligatoryjny czarnkowski baniaczek o pojemności 330ml. Zapach przyjemny, mało intensywny, słodowy, z lekką nutką piwnicy. Kolor dość jasny, piana o różnej ziarnistości, trzyma się bardzo długo. Smak jeszcze lepszy niż w wypadku Proletaryatu, łagodny, słód czuć tylko w tle. Noteckie Niepasterzyowane gwarantuje lekkość smaku, a jednocześnie posmak typu lekkiej goryczki. I znowu plus za niskie nasycenie CO2, będące swoistym wyznacznikiem piw z Czarnkowa. Co prawda szukając dokładnie można natrafić w posmaku na bardzo delikatny element metaliczny, ale w żadnym wypadku nie zaważa to na całości kompozycji, która prezentuje się świetnie. Biorąc pod uwagę kolor, nasycenie dwutlenkiem węgla, lekki smak i lekką goryczkę w posmaku nasuwa mi się myśl o podobieństwie jasnych piw czarnkowskich z niemieckimi piwami typu Koelsch, co jest jak najbardziej komplementem! Jeśli ktoś szuka piwa na ciepły dzień, to mogę po raz kolejny polecić Czarnków.
Ocena: 7