Loading...

Czerń. Kruk.

Kruk był pierwszym piwem uwarzonym w wyniku współpracy browaru Widawa z Kopyrem. Zapoczątkował serię piw o zwierzęcych nazwach i mało popularnych w Polsce stylach. American stout, bo z takim (pod)gatunkiem mamy tutaj do czynienia, jest stylem o tyle wdzięcznym, że z jednej strony ponoć jest względnie łatwy do uwarzenia, a z drugiej efektowny. Paloność irlandzkiego dry stouta wzbogacona hojną dawką amerykańskich chmieli nie dość że brzmi smacznie, to w dodatku pozwala być może ukryć część wad które się ostatnimi czasy pojawiają w piwach z Widawy, czyli przede wszystkim diacetyl, ale również koci mocz. Ewentualnego popiołu papierosowego za to raczej nie ukryje. Zobaczmy więc czy w ogóle było w przypadku nowej warki Kruka coś do ukrycia. Jako że transportowcy stłukli część butelek w kartonie, mi się dostał egzemplarz całkowicie wyczyszczony z etykiety, do której po przebyciu drogi z Chrząstawy do Katowic były podobno poprzylepiane kawałki innych etykiet oraz szkła. A szkoda, bo Kruk ma ją wyjątkowo gustowną.

Aromat jest świetny. Piwo jest porządnie nachmielone, pełne ostrych nutek żywicznych, w znacznie mniejszym stopniu cytrusowych, no a poza tym oczywiście palonych i lekko kawowych. Sumarycznie jednak zapach jest dość ułożony  a to dlatego że jego ostrość jest kontrowana lekką słodyczą i ciekawą kremowością. Paloność jest znaczna, wchodząca w rejony wygaszonego ogniska, nie dominuje jednak całości. No i nie znalazłem ani diacetylu ani kociej kuwety ani popielniczki. Czyli jest tak, jak ma być.

W smaku dość łagodne, wytrawne, o niskiej pełni słodu. Lekko kwaskowe ze stosunkowo lekką (sic!) goryczką. Chmiel jest w trakcie picia zdecydowanie mniej odczuwalny od ziarna. Ktoś już napisał, że jest to piwo jak na Kopyra nietypowe, bowiem grzeczne i ułożone. Na pewno nie jest to piwo ‘ekstremalne’, ale za to jest bardzo pijalne. Czegoś mi w nim jednak brakuje, może głębi, może nut czekoladowych. Po lekkim ogrzaniu staje się w moim odczuciu nieco wodniste, w degustację wkrada się nuda. Nie wywiera trwałego wrażenia. Biorąc pod uwagę dodatkowo cenę, przegrywa z kretesem z łatwo w Polsce dostępnym Primator Stoutem. (Ocena: 6,5/10)

recenzje 2189746157146069262

Prześlij komentarz

  1. Szkoda tylko, że na etykiecie nie ma ani słowa po polsku, wszystko angielszczyzna. Poza tym piwko jak najbardziej udane. Ja bym dał mu więcej niż 6,5 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ocena, owszem, troszku za niska rowniez moim zdaniem, ale co jest nie tak z angielskim? czepianie sie na sile chyba...

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)