Loading...

Sześciopak polskiego craftu 63

Druga część przedfestiwalowego tryptyku kręci się wokół tematyki IPA. Tematyki może i obecnie sztampowej, ale tak jak muzyka, tak i piwo nie musi zaskakiwać żeby sprawiać przyjemność. Czyż nie?

Nikt nie jest doskonały, włączając w to producenta na ogół bardzo udanych piw sesyjnych. Nepomucen India Pale Ale (alk. 6,5%) dysponuje wprawdzie podkreśloną goryczką, ale i jeszcze bardziej wyraźną słodyczą, która wespół z nutkami słodowymi nadaje ton w tym piwie, górując nad cytrusowo-konopnym nachmieleniem. Skutkiem tego piwo mimo przyjemnie miękkiej faktury jest nieco mdłe, a delikatny cebulkowy akcent też rzecz jasna w niczym nie pomaga. (4,5/10)

Bretty stają się powolutku bardziej popularne wśród rodzimych rzemieślników. Tą drogą kroczy chorzowski Reden, którego Brettosfera (ekstr. 14%, alk. 6,5%) jest ajpą z brettami właśnie. Baza piwa jest jednoznacznie chmielowa, z nutami cytrusowymi, ale również zielonymi, które obejmują żywicę i trawę, lekko zahaczając o niedojrzałego melona. Bretty stają się wyczuwalne dopiero po lekkim ogrzaniu, i w połączeniu z chmielami nadają piwu ciekawej, omal piernikowej korzenności. Jak widać po parametrach, jest to wytrawne piwo, z nikłą słodową podbudową, co akurat bardzo mu przystoi. Bardzo przyjemne. (7/10)

Swego czasu miałem luźne myśli o inwestycji w pola uprawne, w celu przeszczepienia chmielu amerykańskiego na polski grunt, żeby nasza ziemia nie tylko z cebuli i buraków była znana. Tymczasem Paweł Piłat wcielił sprawę w życie i od niedawna uprawia na swoich polach Cascade. No bo skoro jest już German Cascade, to czemuż by nie Polish Cascade? Single hopa na tym chmielu zrobił świętochłowicki Reden. Indianapolisz 200 pachnie wątło. Są tutaj przede wszystkim nutki zielone, i to bardziej niedojrzały melon niż trawa, a także – to niespodzianka – kiwi. Jest też trochę mokrej szmatki i karmelowo-zbożowo-ciasteczkowej podbudowy. Zakładając że chmielu pożałowano tutaj jedynie na stonowaną goryczkę, to Polish Cascade jawi się w obecnej formie jako zły wybór na chmiel do single hopa. Dostarcza całkiem ciekawych zielonych nutek, które jednak same w sobie są zbyt mdłe żeby piwo było choć śladowo ekscytujące. (5/10)

Ulokowany nieopodal Jeleniej Góry browar Roch powoli staje się moim póki co ukrytym czarnym koniem polskiego craftu. Słabego piwa od nich w każdym razie jeszcze nie piłem. Brabant (ekstr. 12,5%, alk. 4,5%), piwo w stylu „session Belgian IPA” (uff...) nie stanowi odstępstwa od normy. Człon belgijski można odłożyć ad acta – przynajmniej w stosunku do warki z którą miałem przyjemność – bowiem taką śladową korzenność można również uzyskać samymi chmielami. Wyraźnie cytrusowy aromat (grejpfrut i pomelo), lekko biało-gronowy, subtelnie żywiczny, połączony z jasnymi słodami wskazuje jednoznacznie na amerykańskie inspiracje, a pojawiające się tu i ówdzie herbaciane akcenty wespół z nieco cierpką, pestkową goryczką budzą jednocześnie skojarzenia z niektórymi piwami Williams Bros. Werdykt jest jak najbardziej pozytywny. (7/10)

90 Minut na Godz. (ekstr. 14%, alk. 5,8%) jest drugim piwem świętochłowickiego Redenu, które nawiązuje nazwą do amerykańskiego Dogfish Heada. Jednakże połączenie nut herbatnikowych, karmelowych, kwiatowo-żywicznych i herbacianych poskutkowało sumarycznie nieco angielskim aromatem. Pojawiająca się w gorzkim ale i lekko cierpkim, chlebowym finiszu nutka melona jest znowuż tak odklejona od reszty, że wprowadza w to niemrawe piwo dodatkowy mdły element. Wolno się to pije, a mimo użyciu siedmiu różnych odmian chmielu jednowymiarowość piwa szybko zaczyna nużyć. (5/10)

Łódzki Antybrowar prezentuje się dotychczas różnie. Propaganda (alk. 6,8%) w każdym razie wygładza wrażenia po Antykwariacie – spodziewany karmel jest dobrze zagospodarowany przez kwiatowość chmieli i uzupełniony o chuchnięcie dojrzałych owoców tropikalnych, czekolady i subtelną sugestię anyżu. Pełnia odpowiednia, czyli lekko mięsista, a do tego mocna ale nie dominująca goryczka. Carafa w zasypie popchnęła piwo bardziej w kierunku ‘brown’ niż ‘red’, ale mi to akurat pasuje. Bardzo dobre. (7/10)

Reden z Chorzowa pokazuje temu ze Świętochłowic, że bretty to lepsza opcja niż polski chmiel, ten ze Świętochłowic dodatkowo nie do końca chyba udanie naśladuje Dogfish Heada, Antybrowar rehabilituje się solidną ajpą, Nepomucen zalicza rzadką u nich wpadkę, a Roch wywołuje uśmiech na mojej twarzy.

recenzje 8016676409657750595

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)