Loading...

Pół skrzynki germańskiego craftu 2

Wraz ze stopniowym rozczarowaniem średnim poziomem niemieckiego craftu, przestałem kupować co wlezie na rzecz zastanawiania się dwa razy nad wyborem. No i okazuje się, że jednak trzeba by się zastanowić nad kupnem danego piwa nie dwa, a trzy bądź nawet cztery razy.

Summer 69 (alk. 5,9%), american wheat od Rittmayera (tego od Smokey George), intryguje udanym połączeniem nut juicy fruit, delikatnych estrów i lekko opiekanej słodowości. Intryguje w aromacie. Smakowo bowiem mamy do czynienia z subtelnie bananowym (banan wyłania się ze wspomnianych nut) wodniakiem, choć mającym swoje ciało, a nawet delikatnie wylepiającym. Jednak mało intensywny smak nie dotrzymuje obietnic, jakie piwo daje swoim aromatem. Średnie. (5/10)

Rittmayerowy Aisch Büffel (alk. 6,5%) z kolei to nie jest żaden tam normalny koźlak. To jest craftowy koźlak. Czym się różni craftowy koźlak od zwyczajnego? Napisem na etykiecie, rzecz jasna. No bo chyba nie myśleliście, że smakiem? No więc co my tutaj mamy... karmel nad karmele? Tak. Nutki suszonych owoców? Tak. Lekko podbitą pełnię? Tak. No to co jeszcze? Ano jeszcze lukrecję, a ktoś o tendencjach do fantazjowania mógłby jeszcze wymienić słodką czekoladę. I tyle. Fantazjowanie copywritera na kontrze („czerwone owoce... żywica...”) pozostawię bez komentarza. A jakie wyszło piwo? Ano niezłe. I tyle. (6/10)

SHIPA Saphir (ekstr. 16,8%, alk. 7,5%), kolejny single hop w dorobku hamburskiego Kehrwiedera, bucha świeżym, zielonym, ziołowym, choć i wyraźnie cytrusowym chmielem, wręcz skórkowym. Saphir nie jest bardzo intensywnym rodzajem lupuliny, ale jest stosunkowo tani, więc dowalono go w opór. Szkopuł w tym, że ze świeżością to różnie najwidoczniej było, wskutek czego w piwie jest lekka skarpetka. Baza słodowa jak we wszystkich piwach z tej serii Kehrwiedera na szczęście jednak dała piwu spodziewaną miękkość, z kolei goryczka jest nieco łodygowa. Jak na ten browar i tę serię, to nie jest najlepiej. (5,5/10)

Brło Weisse (alk. 4%), berliner weisse od berlińskiego craftowca o sympatycznej, słowiańskiej nazwie, atakuje istnym natłokiem cytrynawych nut lacto, które jednak w jakiejś części kojarzą mi się z mlekiem przetrawionym, a nie jest to nic specjalnie miłego. W dodatku przez to przebijają się bez większych trudności słodkie nuty zbożowe, których nie lubię. Wyszło średnio. (5/10)

Meklemburski Bearnard (choć te jego papierowe owijki naprawdę fajnie wyglądają), czyli Insel Brauerei, stworzyło drewniane piwo na jedno kopyto. Strandgut (alk. 5,5%) ma być wędzony, choć jest takowy tylko delikatnie, ma być również drewniany, no i tutaj udało się chyba efekt przebić. Co wcale nie znaczy, że dobrze się stało. Piwo wali po nozdrzach waniliową dębiną bądź wprost aromatem whisky, i gdyby nie obecność ciekawych nut mandarynek w zalewie, mogłoby wyjść nudno. A tak jest w miarę ciekawie, jeszcze bardziej taninowo niż zakładałem (finisz jest mocno cierpki w ten charakterystyczny, drewniany sposób), no i gdyby nie przegazowanie i jednak lekka wodnistość, to byłoby na jednym poziomie z Innis & Gunn. Co samo w sobie nie znaczy wiele, biorąc pod uwagę średni poziom piw I&G, no ale mówimy tutaj o Insel Brauerei. To porównanie jest więc sporym pochlebstwem. (6/10)

Wyśmiewany tu i ówdzie bawarski Crew Republic przedsięwziął w ramach serii eksperymentalnej X wycieczkę w rejony wędzone. X 7.0 Smoked Porter (alk. 6,5%) to połączenie ciemnego, trochę palonego, trochę jednak również karmelowego ziarna z raczej subtelnym akcentem wędlinowym. W finiszu idzie to bardziej w kierunku czekolady z domieszką budyniu waniliowego, w tym momencie do głosu dochodzi również delikatna cierpkość. Nie jest to specjalnie intensywne smakowo piwo, ale pije się je dobrze. Nawet trochę szkoda, że jest sprzedawane tylko w małej butelce. (6,5/10)

Mashsee oczarował mnie swoim porterem napakowanym chmielem Comet, natomiast Beverly Pils (ekstr. 11,3%, alk. 4,7%) sprowadził mnie z powrotem na ziemię. Sporo brzoskwiniowych nut chmielowych, przemieszanych z akcentami cytrynowymi plus czysty profil – to się podoba. Zbyt oczywista wodnistość oraz pierwsze oznaki miodowego utlenienia na długo przed upływem terminu ważności – to już mniej, tym bardziej że piwo zostało zakupione w sklepiku należącym do browaru. (5,5/10

Gersdorfer Ale (alk. 6,8%) jest piwem mocno chmielowym w aromacie, ale w postaci trawiastej, pikantnej, pojawiają się też delikatne owocowe akcenty w typie jasnej śliwki i gruszki. Stawiam na niemieckie chmiele, tym bardziej że w smaku pojawia się charakterystyczna mandarynka. Jest też nutka żywicy wpadająca w kadzidło, natomiast profil jest wręcz jałowy, w zasadzie nie czuć niczego poza chmielami. Jest w porządku. (6/10

Buddelship Rote Grütze to fajny sour, a raczej wariacja nt. berliner weisse. Mamy oto faktycznie pełno kwaśnych, czerwonych owoców, głównie porzeczki czerwonej, trochę truskawki, są też nuty owocó leśnych. A do tego mleczna kwaśność, sprawiająca że piwo przypomina kwaśną, wytrawną, piwną wersję grysiku z czerwoną polewą, evergreenu stołówek studenckich sprzed kilkunastu lat. (6,5/10

Pozostając przy solidnym browarze z Hamburga, to High On Rye (alk. 6,9%) jawi się z początku w zbyt oczywisty sposób drożdżowo, kiedy jednak do tego dołączają pikantne nuty żyta oraz wyraźny wrzos, sprawa nabiera sensu. Trochę jednak z żytem przesadzono, piwo jest tak oleiste że wręcz lekko glutowate w moim odczuciu. Z drugiej strony nie można mu zarzucić braku konkretności. Amerykańskie chmiele funkcjonują tutaj zupełnie w tle, nuta trawy z ziemią w finiszu sugeruje, że najwięcej tutaj wylądowało angielskiego Bramling Cross. Koniec końców pije się to piwo ze względu na konsystencję wolniej niż by się chciało. Co nie znaczy, że nie jest smaczne. Bo jest. (6,5/10)

Buddelship wypadł solidnie jak zazwyczaj, Crew też solidnie, czyli jak czasami, natomiast co do reszty, to niby nie jest źle, wszystkie piwa były pijalne, ale przy obecnym kursie walutowym i cenie minimum 3 ojro za takiego germańskiego crafta, zaczyna się pojawiać zmęczenie materiałem. No i sakwa coraz bardziej pusta, a szczęścia nie przybywa.
recenzje 8394905764898942839

Prześlij komentarz

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)