Loading...

Altbier jabłonowski a oryginał z Nadrenii

Przedostatnie piwo z jabłonowskiej Manufaktury Piwnej, czyli Altbier, przestało jakiś czas u mnie na półce, czekając na nadreński odpowiednik do porównania. Wybór padł w końcu na Diebels Alt, czyli InBev-owy koncerniak, klasyk swojego gatunku, jednocześnie często krytykowany za ‘spadek formy’, cokolwiek by to miało znaczyć. W swoim gatunku jest to więc mniej więcej odpowiednik Paulanera Hefeweizena bądź Pilsnera-Urquella, a moje z nim doświadczenia obejmują liczbę wykraczającą poza dużą skrzynkę. Jabłonowo Altbier powstał na bazie receptury piwowara domowego Marcina Chmielarza, przy okazji autora bloga portery.pl. Mam nadzieję, że praktyka zapożyczania receptur u piwowarów domowych stanie się bardziej powszechna, jako że ci ostatni potrafią w domowych warunkach nierzadko uwarzyć piwa, które biją o głowę te dostępne w sklepach – czego dowodem chociażby tegoroczna Birofilia. Sama decyzja co do gatunku w przypadku Altbiera jest dość odważna, nie przypominam sobie butelkowego piwa polskiego w tym gatunku (jednym z moich ulubionych) – Jabłonowo wkracza więc w tereny nowatorskie, do tej pory kojarzone głównie z Pintą – kto by pomyślał. Styl altbier jest pokrewny angielskim (brown) ejlom, różniąc się od nich głównie tym, że piwo leżakowane jest w niskich temperaturach tak jak lagery, za sprawą czego z aromatu wyrugowanych zostaje większość estrów odpowiedzialnych za nuty owocowe. Pochodzi z Nadrenii, jego ‘stolicą’ jest Dusseldorf, choć akurat Diebels jest warzony w browarze przemysłowym w prowincjonalnym Issum. Naokoło są pola, pola, a także pola, i pośrodku tych pól nagle staje się widzialna bądź co bądź fabryka, wyraźnie górująca nad niską zabudową miejscowości. Nie wygląda to zbyt atrakcyjnie, ale moim zdaniem piwo broni się samo.

Po przelaniu do szkła, Diebels Alt (alk. 4,9%) prezentuje się w postaci smakowitego brązu, zwieńczonego puszystą, choć niezbyt trwałą pianą. W zapachu czuć mocno opiekany, chlebowy słód, mocny trawiasty chmiel, przyjemną orzechowość i może jeszcze kapkę rodzynek oraz dalekie echa kawy. Zapach jest nieprzesadnie intensywny, ale za to rześki. W rzeczy samej, trudno jest skupić się na spisywaniu wrażeń, chciałoby się od razu zamoczyć w piwie usta.

Smak jest lekki i rześki, a zarazem aromatyczny. Raczej wytrawny, choć początkowo jest odczuwalna delikatna słodycz, aromatycznie zdominowany przez ciemne (nie palone) słody, ze średnio gorzkim finiszem. W posmaku przewijają się orzechy, rodzynki, a nawet śladowo kawa. Idealny, bo nie wodnisty, gasiciel pragnienia, szybkie piwo ze smakiem. Jedno z moich ulubionych niemieckich piw na lato. A nie jest to bynajmniej najlepszy niemiecki altbier (Ocena: 7,5/10).

Jabłonowo Altbier (alk. 5,2%) ma więc wysoko zawieszoną poprzeczkę do dosięgnięcia i nie do końca mu się to udaje – choć prawie. Punktuje stylową etykietą, choć w niemieckim tak jak i w polskim do określania rzeczowników używa się przymiotników a nie przysłówków. Przez ten ‘meisterhaft Geschmack’ oprawa graficzna przy dokładniejszym przyglądnięciu się nie wygląda już tak profesjonalnie. Jednak czasami warto zatrudnić do pisania tekstów w obcych językach kogoś, kto nimi biegle włada. Google Translate nie jest takim kimś.

Wygląd w porównaniu do Diebelsa jest nieco jaśniej brązowy, piana mniejsza oraz mniej trwała. Zapach jest bardzo dobry, w porównaniu do Diebelsa bardziej intensywny i bardziej słodki. Podczas gdy aromatyczny chmiel uderza w zieloną, wręcz nieco sosnową tonację, słodowa baza, która jest opiekana i wchodzi w rejony toffi, jest bardzo silna, orzechowe i rodzynkowe akcenty stonowane, wydaje się natomiast, że proces leżakowania częściowo przetrwały nuty owocowe – przynajmniej ja tutaj wyczułem nieco truskawki. Altowość jest więc wyraźna, choć przez swoją owocowość sparowaną z toffi piwo również łypie ciut w kierunku wyspiarskich ejli. Nie jest to spodziewane, ale bynajmniej nie jest złe.

Altbier z Jabłonowa jest bardziej intensywny i pełny w odbiorze od raczej wytrawnego Diebelsa. Nieco więcej słodyczy, więcej owoców suszonych oraz wręcz kompotowości. Goryczka podobna czyli dość mocna, choć bez przesady, dobrze dopasowana do całości. W posmaku przewija się głównie opiekaność oraz mieszanka studencka, czyli rodzynki i orzechy. Przez swoją wyższą pełnię altbier Marcina Chmielarza nie jest tak orzeźwiający jak Diebels, za to można by przy paru kuflach przyjemnie spędzić wieczór. Wyszło trochę bardziej angielsko niż przypuszczałem (taka polska cecha chyba – vide Lwówek Belg czy Brackie Pale Ale Belgijskie), ale bardzo dobrze. Cięższe piwo od Diebelsa, do którego mu trochę brakuje, choć niezbyt wiele (Ocena: 7/10).
recenzje 7387427158800313327

Prześlij komentarz

  1. Chyba w Podcaście O Piwie oceniłem Altbiera na tę samą notę - dobre piwo, zwłaszcza jak na Jabłonowo. Nadaje się doskonale do nawracania laegrożłopów, którym Atak Chmielu wydałby się zbyt ekstremalny.

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)