Loading...

Sześciopak polskiego craftu 93

Backlog topnieje w zadowalającym tempie, wskutek czego mogę w końcu powrócić do tradycji sześciopaków czyli krótkich wpisów po sześć recenzji, kompilowanych w razie możliwości pod kątem zespajającego je motywu. Zaczynam klasycznie – motywem przewodnim jest chmiel.

Ech, ten Artezan. Jeśli wierzyć internetowym opisom, to single hop na chmielu Denali (ekstr. 11%, alk. 4,5%) powinien być mocno tropikalny. No nie wiem, w Denali wyczuwam głównie cebulkę, trochę cytrusów oraz wprawdzie tropiki, ale przejrzałe, co mi się skojarzyło trochę ze zgniłym melonem, no i wnet mi się przypomniały malezyjskie stoiska z osławionym durianem. Aż tak źle rzecz jasna nie jest, lekkość i rześkość je jeszcze ratują, przyznaję też, że z drugiej strony ten profil aromatyczny wyszedł nawet fascynująco w swojej brzydocie, no ale zgaduję, że nie o to autorom chodziło. Szkoda. (4/10)

Kolejną ajpą uraczył nas świętochłowicki ReCraft. Owoców jałowca oraz skórki cytryny widniejących w składzie trzeba się raczej domyśleć (może trochę jałowca majaczy w tle), niemniej jednak Dżin IPA (ekstr. 15%, alk. 5,8%) to solidna pozycja. Sporo białego grona, trochę ciasteczek, mango, nuty ziół i herbaty (w tym i czerwonej). Niezbyt może intensywnie, ale za to elegancko i bez karmelu. W smaku lekko podbite ciało oraz słodycz resztkowa są równoważone umiarkowaną goryczką. Wprawdzie piwo niczego nie urywa (bo i nie musi), ale jest smaczne. (6,5/10)

Dawno już nie piłem niczego od Twigga, pomijając niedawne Poznańskie Targi Piwne. Venus In Blue Jeans jest reklamowany jako west coast IPA, ale to jest raczej west coast my a**, choć wypić się jakoś da. Otóż pierwszy akord jest pełny i owocowy, kojarzący się z przecierem z brzoskwini, co samo w sobie już przeczy wytrawnej idei west coasta. Dla równowagi finisz jest wytrawny, suchy, łodygowy. Robi wrażenie zrobionego na siłę, dla przeciwdziałania zbytniej jak na założenia pełni, przez co jest jednak również od niej zupełnie odklejony. Rozklekotane piwo, szczególnie jak na swój styl. Takie do wymęczenia, a nie do cieszenia się nim. (4/10)

Artur Lesiak a.k.a. Hołda Chmielu w pewien czwartek wygrał konkurs piw domowych w Absurdalnej, co daje mu możliwość uwarzenia swojego piwa w browarze Alternatywa, a już dwa dni później debiutowało w tej samej Absurdalnej jego piwo uwarzone wespół z Piwowarownią, efekt poprzedniej wygranej. Oh well. Tornado IPA to White IPA z gruitowym twistem. Piwo przypomina sok wyciśnięty z grejpfrutów, i to razem z pestkami, połączony z cytrusową ziołowością, która bywa spotykana w olejkach eterycznych produkowanych do saun. Kiedy Artur dał mi do spróbowania domowego protoplastę tornada, wszystko się wyklarowało. To werbena cytrynowa wespół z miętą dają taki efekt. I, co ciekawe, piwo domowe było zdecydowanie bardziej ziołowe, chmiel się po ośmiu miesiącach ulotnił, a mięta nadal przyjemnie chłodzi w finiszu. Z mojego punktu widzenia piwo domowe było lepsze, właściwie można rzec, że gruitowe. Wersja komercyjna jest zdecydowanie bardziej chmielowa, cytrusowa, z porządną goryczką, bardziej zwyczajna. Śmiem jednak twierdzić, że z uwagi na dosadny wsad ziołowy, ta akurat IPA będzie z czasem coraz lepsza. (6,5/10)

Węzły węzłami, ale nie sposób się przynajmniej w duchu nie uśmiechnąć na widok nazwy Knagowego (alk. 6,2%), wheat ajpy z Browaru Spółdzielczego. Tyle tutaj nut juicy fruit, że aż trochę perfumowo to wyszło. Ananas, brzoskwinia, mandarynka, melon, choć i żywiczna nutka się dla balansu w tle pałęta. Średnia pełnia, raczej wytrawny finisz, mocna goryczka – to piwo wyszło jak z podręcznika. Bardzo fajna IPA bez zbędnego karmelu. (7/10)

Proste piwo musi być proste. Prostym piwem jest Ale Proste z Piekarni Piwa (ekstr. 12,5%, alk. 5%). Ten polski ejlik jest zamiennikiem dla pilsa. Nachmielenie gruszkowo-jabłkowe z delikatną trawą w finiszu, umiarkowana goryczka, delikatne ciasteczkowe podszycie. Siarka majaczy głęboko w tle, zupełnie nie przeszkadza. Pijalność i atrakcyjność cenowa na wysokim poziomie. Prima! (7/10)

Nie jest źle, cieszy, że Browar Spółdzielczy warzy coraz lepiej, cieszy też, że Piekarnia trzyma poziom, no i w dodatku potrafi uwarzyć tanie jak na polskie standardy piwo, które jakościowo poza średnie standardy wykracza. Oby tak dalej.

recenzje 2314102185625881266

Prześlij komentarz

  1. Cieszy powrót tradycji sześciopaku.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)