Loading...

Co tam słychać w czeskim crafcie?

W zamierzchłych czasach, kiedy u nas w sklepach był w zasadzie wybór między strong lagerem a nieco mniej strong lagerem, czeska scena craftowa prężnie się rozwijała. Takie browary jak Kocour czy Matuska wystartowały na długo przed premierą pintowskiego Ataku Chmielu i czeski rynek piwny przez kilka lat był od naszego dużo ciekawszy. Ale nic nie jest wieczne. Podczas gdy u nas zmiany nabrały dynamizmu, w Czechach zapanowała stagnacja. Stare browary odnotowały spadek jakości (chlubnym wyjątkiem jest Matuska, a przynajmniej była jakiś czas temu), a ostatni głośny przebłysk czeskiego craftu, czyli browar Clock, jest moim zdaniem mocno przereklamowany. No i w zasadzie od jakiegoś czasu znajdowałem się poza obiegiem jeśli chodzi o czeskie piwa nowofalowe, ale niedawno udało mi się cztery sztuki upolować zupełnym przypadkiem. W sam raz żeby sprawdzić co czeski craft ma nam w chwili obecnej do zaoferowania.

Permon serwuje w swoim Don Habanero Chili IPA (ekstr. 16%, alk. 7,6%) połączenie mocnej ajpy z ostrą papryką. I tak jak zazwyczaj trawię chili tylko w ograniczonych ilościach i to tylko w piwach ciemnych, tak tutaj muszę się przyznać do przełamania tej reguły. Oto mamy miękką, całkiem soczystą ajpę z mnogością nut nowofalowych chmieli i słodko-gorzkim balansie, no i chili, a konkretnie habanero, które już w aromacie gra równorzędną rolę i dobrze komponuje się z chmielami, zaś w smaku konkretnie pali przełyk. Czyli nie dość że piwo jasne, to jeszcze dedykowane chiliheadom (którym nie jestem), ale tak dobrze przegryzione, że bardzo mi smakowało. (7/10)

Nomad to jedna z gwiazd czeskiej sceny, a zarazem powód obniżenia lotów przez Kocoura. Nomad jest bowiem solowym projektem Honzy Kocki, który budował w Czechach craft od podstaw jako piwowar Kocoura i twórca pierwszej komercyjnej czeskiej ajpy (Samurai IPA). Nomad miał mocne wejście na rynek, ale nie potrafił utrzymać poziomu.

Cerna Kraska (ekstr. 11%, alk. 4,2%) to dry stout z wędzonym słodem pszenicznym w składzie. Delikatna kawa, trochę ciasteczek, nutki palone i subtelny kwasek w bukiecie każą wskazywać na Guinnessa Draught jako inspirację. Piwo jest tak podobne, że w ślepej próbie sporo ludzi mogłoby mieć problem ze wskazaniem które jest które. W zasadzie tylko peryferyjne akcenty zboża w smaku, no i ciut wyższe nasycenie (dosłownie ciut), może jeszcze śladowo większa intensywność smakowa odróżniają to piwo od oryginału. Rewelacyjnie pijalny, lekki dry stout. Lubię to, co mi się w przypadku tego (pod)stylu zdarza rzadko. I nie przeszkadza mi, że wspomniany słód wędzony gdzieś się w tym wszystkim zgubił. (7,5/10)

No i chyba spodobał się zarówno twórcom jak i konsumentom, skoro Czarny Kraśko został podstawą dla serii dry stoutów z dodatkiem kawy z różnych rejonów świata. Coffee Stout Etiopie pachnie jak świeżo otwarta paczka z ziarnami kawy, w wersji subtelnie fasolkowej. Również w smaku całkiem asertywna kawa ewidentnie dominuje nad subtelnym dry stoutem. Kwaskowości nie ma tutaj raczej więcej od piwa podstawowego, natomiast pojawiła się delikatna, odkawowa oleistość, która nie przeszkadza w niczym poza formacją piany. Bardzo fajne piwo, którego jednowymiarowość jednak trochę gorzej funkcjonuje niż zniuansowanie piwa bazowego. (7/10)

W Coffee Stout Rwanda powtarza się delikatny motyw fasolkowy, a jednocześnie już po skąpej pianie widać że rodzaj kawy jest co najmniej równie tłusty. Przez nos czuć zaś że równocześnie bardziej kremowy, mniej wytrawny. No i właśnie – kawa jest w tym piwie mniej asertywna, pozwala na zaistnienie temu delikatnemu dry stoutowi stanowiącemu jej nośnik, tej skąpej ciasteczkowej podbudowie, tym wtrętom prażonym. Rewelacyjny kawowy dry stout. Tak się to powinno warzyć. (8/10)

No i właśnie. Jeśli moje kubki smakowe są wystarczająco wyostrzone i jeśli ten przypadkowy wybór czeskich piw można uznać za reprezentatywny dla krtkoveho craftu, to są powody dla których warto się zainteresować ponownie nieco bardziej nową falą u naszych południowo-zachodnich sąsiadów.

recenzje 8633304302524953650

Prześlij komentarz

  1. można wiedzieć gdzie/w jakim sklepie nabyłeś to czeskie browary? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W krakowskiej Marii. Te ze śladami oderwanej nalepki z ceną to były ostatnie sztuki.

      Usuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)