Loading...

Gościszewo Saks?

Nie tak dawno polski piwny półświatek poraziła piwowarska plotka (tak, lubię aliteracje) jakoby Michał Saks, główny piwowar AleBrowaru został dyrektorem ds. produkcji browaru Gościszewo. No, w sumie nie była to plotka tylko wiadomość. Co niektórym serce wyskoczyło przez gardło, tak się tym faktem zajarali, Gościszewo goes craft! Bez przesady, browary ‘regionalne’ w Polsce rządzą się inną specyfiką niż browary ‘rzemieślnicze’, wiadomo było że Gościszewo raczej nie zostanie przekształcone w polskiego Samuela Adamsa. Raz że Michał robiłby sobie (AleBrowarowi) tym samym konkurencję, a dwa że oznaczałoby to w dużej mierze stracenie dotychczasowej klienteli Gościszewa i wejście na grząski grunt. Saks zdecydował się na coś pośredniego – unowocześnił portfolio browaru zastosowaniem nowomodnych chmieli, ale do dwóch styli tradycyjnych, dolnej fermentacji. Żeby piwa się wyróżniały, zostały nachmielone nowofalowymi odmianami lupuliny z Niemiec. Rzecz wyszła niespodziewanie fajnie.

Pils Hallertau Mandarina Bavaria (alk. 4,5%) zgodnie z sugestywną nazwą chmielu daje mocno po nozdrzach mandarynką, innymi cytrusami oraz kwiatami. Piwo nie jest przy tym zdominowane przez chmiel, jasne słody przebijają bardzo wyraźnie. W smaku utrzymuje się przyjemna, owocowa chmielowość, miejscami przechodząc w nuty nieco łodygowe, a w finiszu gardło jest zalewane średnio mocną goryczką. Wbrew temu że Saks ma tendencje do przechmielania swoich piw, Pils Mandarina Bavaria wyszedł wyważony, bardzo rześki i po prostu bardzo przyjemny. Oby tak dalej, a innym rodzimym piwowarom polecam zwrócić więcej uwagi na ten chmiel. (7/10)

Drugie piwo stanowiło większe wyzwanie. Bo o ile pils powinien mieć uwypuklony profil chmielowy, o tyle koźlak już raczej nie. A z drugiej strony jak piwo nazywa się Bock Hallertau Cascade (alk. 6,3%), od chmielu o tej samej nazwie, to człowiek oczekuje jednak wyraźnego nachmielenia. Jak wybrnięto z tej sprawy? Ano w ten sposób, że kompozycja złożona z suszonych owoców, karmelu i szczypty czekolady jest orzeźwiana przez raczej delikatną ale wyraźną, rześką, owocową nutę chmielową. W finiszu dochodzą do tego wtręty orzechowe, podczas gdy stale obecny w tle smak chmielu nie pozwala słodkawemu piwu zamulać. Nie jest to ani zbyt gorzkie ani zbyt lekkie piwo ale dzięki specyficznemu nachmieleniu jak na koźlaka jest niespodziewanie rześkie. Ja jestem na tak. (7/10)

Tak więc Gościszewo Saks, jak najbardziej, ale na szczęście nie sucks. Jestem optymistyczny co do dalszych wypustów i przyszłości browaru.

recenzje 7322172175549092041

Prześlij komentarz

  1. Dzięki, już pracujemy nad nowymi piwami i kilkoma innymi rzeczami żeby piwa cieszyły jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może mi w końcu jakiś Bock posmakuje?! Lecę spróbować

    OdpowiedzUsuń
  3. No to spróbowałem. Jest to najprawdopodobniej najdziwniejszy koźlak, jaki piłem. I najlepszy!
    PS Ale czy to jeszcze koźlak? Ten chmiel wszystko zmienia. Bo baza jak najbardziej "dobrokoźlakowa"...A po cholerę piwne style (czy jakoś tak)!

    OdpowiedzUsuń

emo-but-icon

Strona główna item

Popularne wpisy (ostatni miesiąc)